Wieś odbiła się w wodzie nieba
skrzypi drewniana chałupa
a w niej mieszka stół ogień
i ruska ikona mirtem oprawiona
przez niedomknięte drzwi
przepycha się kot włóczęga
może coś skubnie z udoju
sąsiadka pożyczy soli garnuszek
tu skrzypce grają westchnieniem
Stasiek od dziennego pługa i gnoju
opowiada nocą z wojny historie
coraz ciszej słychać jak spada owoc
równą skibą oracz ziemi cześć oddaje
wiosną ziemniak wyskakuje z worka
siwek chrapy moczył w potoku
gdzie życie gięło się jak wierzba
i skowronek dzwonił porankiem
już bledną pigmenty obrazu
zatapiane w świecie ułudy
tutaj mówię
dobranoc marzeniom
Barbara Mazurkiewicz