„Gazeta Wyborcza”: Ponad sto listów z obelgami i pogróżkami dostał Władysław Bartoszewski po swoim wystąpieniu, w którym poparł Bronisława Komorowskiego.
BOR przydzielił profesorowi ochronę – pisze gazeta.
Listy zaczęły nadchodzić na adres kancelarii premiera, w której Bartoszewski jest sekretarzem stanu, po 16 maja. To wtedy w warszawskich Łazienkach Bartoszewski porównał Komorowskiego, „ojca rodziny”, z Jarosławem Kaczyńskim, który „ma jedynie doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych”.
– Większość listów to anonimy. Gdy obok obelg pojawiły się pogróżki, zaczęło to być niepokojące – mówi urzędnik kancelarii. Więcej o tym na łamach „Gazety Wyborczej”.
(kkz)
WIĘCEJ NA PAP